piątek, 27 września 2013

Moja opinia: nosidło Womar Zaffiro eco design + buciki ,,by mama" ;)

Od około 2 tygodni mamy nosidło! Dżunior już w wakacje rwał się do siadania... i do noszenia przez mamę. Piękny ten świat, a z pozycji leżącej nawet w najwygodniejszej gondoli dużo się traci ;)
Po jednym spacerze w czasie którego musiałam nieść swojego Klocuszka przez ponad 10 minut jednocześnie pchając wózek zaczęłam szukać odpowiedniego nosidła. 
Chustę od razu odrzuciłam. To nie dla mnie- wystarczyło, że widziałam jak pewna mama wiąże chustę. Świetnie jej to wychodziło, ale nie wyobrażałam sobie, że też bym tak potrafiła. Kolejna możliwość to Mei Tai. Fajna sprawa, ale też trzeba wiązać. W końcu wybrałam polską firmę Womar Zaffiro http://www.womar.com.pl/section2.php?page=produkty&zm2=nosidelkaeco&zm3=1. Ergonomiczne nosidło, czyli takie w którym dziecko wygodnie sobie siedzi w pozycji tzw. żabki. Przeznaczone dla dzieci od 4 do 36 miesiąca życia. Od razu zaznaczam, że to nie jest reklama. Za nosidło zapłaciłam :) Nosidło Eco design ma bardzo pojemną kieszeń z przodu i mieści najpotrzebniejsze rzeczy typu klucze, pieniądze, chusteczki, telefon. Jest naprawdę wygodne, choć na początku odczułam te dodatkowe kilogramy, bo jednak zmienia się środek ciężkości (trochę jak z dużym brzuszkiem ciążowym).
Pierwszy spacer i już był sukces. Co prawda Dżunior nie przepada za ,,pakowaniem" go do nosidła, kręci się na wszystkie strony (tym bardziej cieszę się, że nie kupiłam chusty bo nie dałabym rady równo zawiązać) ale jak już usiądzie to jest szczęśliwy. 
Na 3 spacerze po 40 minutach zasnął! Uczucie jak takie maleństwo kładzie głowę na klatce piersiowej i odpływa... bezcenne ;) Nigdy wcześniej mój syn nie usnął mi w ramionach (zasypia w łóżeczku). Ale najlepszą chyba rekomendacją jest fakt, że od kiedy mam nosidło nie chce mi się wychodzić z wózkiem na spacery:) Trzeba tylko założyć wygodne buty i patrzeć pod nogi :)
Koniec pisania. Pora na zdjęcia :)
Na jesienne spacery najlepsze są mięciutkie, ciepłe butki. Nie znalazłam takich w sklepie (nie miałam też czasu na szukanie ;) więc uszyłam ręcznie. Wzorowałam się na bucikach do chrztu. Zajęło mi to około 2 godzin i sprawiło mnóstwo frajdy! Butki są z dwóch warstw polaru i mają zamszowe podeszwy i zamszowe kokardki a'la sznurówki :) Trzymają się na nózkach dzięki wszytej gumce.





3 komentarze:

  1. Trafiłam na Twoją notkę szukając czegoś o nosidle... jak Ci się je nosi? Kupiłabyś je drugi raz? Jestem kompletnie zagubiona...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie polecam. Nosidło jest solidnie uszyte i dobrze leży (nie wrzyna się w ciało mamy :-) no i ułożenie nóżek synka miało dla mnie ogromne znaczenie. Kontrola stawów biodrowych po 2 miesiącach noszenia też wypadła pozytywnie :-)

    OdpowiedzUsuń