wtorek, 22 grudnia 2015

Paperdot planner 2016

Gdyby ktoś jeszcze nie miał kalendarza na nowy rok, lub szukał prezentu to przedstawiam nowy planner dostępny tylko w Empiku. Przez ostatnie 3 lata nie potrzebowałam ani kalendarza ani tym bardziej plannera (brzmi tak profesjonalnie:-)  Jestem podwójną mamą i moje życie kręci się wokół dzieci. Owszem o wielu rzeczach trzeba pamiętać (kończą się pieluch!, w tym miesiącu do ortopedy! ugotuj zupkę bo córcia wstanie za godzinę i będzie głodna!!!! :-)  Cóż, takich rzeczy nie wpisuje się do kalendarza. Nie muszę też wpisywać spotkań z przyjaciółką (też mamą maluchów), bo wychodzi to spontanicznie.

Za parę miesięcy (max 5?!) będzie pora wrócić do pracy. Wcześniej na ,,rynek pracy". Mam też kilka pomysłów. Z zainteresowaniem, nadzieją i podekscytowaniem czekam na 2016. Po 3 latach w domu ciągnie mnie do ludzi, rozmów, ambitnych zajęć.

Ostatnio myślałam że fajnie by było mieć taki ,,wymagający'' kalendarz. Nie zwykłe kartki, dni i spis telefonów. I przez przypadek szukając dla koleżanki kalendarza znalazłam Paperdot.

Po pierwsze śliczne, twarde okładki. Kilka do wyboru, wzorki błyszczące, nowoczesne.


Po drugie kilka list do zapisania. Plany ogólne, domowe, podróże, kariera, zdrowie i ururoda. Zachęca do uporządkowania myśli.


Po każdym miesiącu podsumowanie wydatków i śliczne (różne) zakładki z nazwą kolejnych miesięcy.


Na końcu listy zakupów do pisania i wydzierania.


I jeszcze naklejki, żeby było kolorowo i wyjątkowo. 
Podoba mi się, że jest na spirali i dzięki temu można otworzyć na danym dniu i położyć np.na komodzie czy biurku i dopisywać, zerkać co jeszcze jest zaplanowane. 

Kosztował 70 zł, choć kupiłam za 60 bo dostałam kupon payback do sklepu Empik. Czy faktycznie wykorzystam go w 100%? Nie wiem. Fakt, że zachęca do planowania, jak już się tyle wydało to tym bardziej. Konkurencyjne plannery są dwa razy droższe i taka kwota mnie już odstrasza. Dodam, że planner ma format tradycyjnego zeszytu i dość ciężki. Jeden dzień to jedna strona, nawet soboty i niedziele.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz